Czym jest sztuczna inteligencja?
Sztuczna
inteligencja niezauważalnie pojawia się
w naszym życiu codziennym za pomocą nowoczesnych telefonów, posiadających
oprogramowanie na bazie androida, czy lodówki posiadającej wbudowany komputery
z programami do zakupu żywności , z pomocą których możemy zrobić sami zakupy
bądź zlecić to programowi a ten sam
połączy się z Internetem.
Czym ona ma być ?
Najprościej można określić że sztucznym tworem, który będzie myślał w taki sposób, jak czynią
to ludzie. Zwykle w mitach i kulturze to człowieczeństwo jest niepełne albo
wypaczone - taki jest Golem z Talmudu, robot Maria z "Metropolis" i
HAL z "2001: Odysei kosmicznej".
I zwykle rodzi się nagle - Golem
dostaje papirus z hebrajskim napisem, a Skynet z "Terminatora"
zyskuje świadomość, gdy do sieci zostaje podłączona wystarczająca liczba
komputerów. A gdy już powstanie, czym prędzej zaczyna działać. Wszystkie te
wizje stworzone przez kulturę całkowicie zdominowały nasz sposób myślenia o
sztucznej inteligencji. Uważamy, że jej nie ma, bo z pewnością zauważylibyśmy
jej narodziny.

Czy rzeczywiście cokolwiek byśmy dostrzegli?
Zakładamy że będzie podobna do nas ludzi i podobieństwo to
ma być bardzo wyraźne. Przecież
sposób, w jaki myślimy, został ukształtowany przez ostatnie 10 mln lat ewolucji
i bardzo ściśle zależy od warunków, w jakich powstawał nasz gatunek. Wystarczy
spojrzeć choćby na wyjątkowy dla człowieka system rozpoznawania twarzy. To, że
dostrzegamy je nie tylko u innych ludzi, ale też na nadpalonych tostach, w
tłustych plamach na szybach czy w układzie marsjańskich gór, jest efektem
działania znajdujących się w płatach skroniowych mózgu grup neuronów, które
aktywują się wyłącznie w reakcji na ściśle określone zespoły kształtów - zestaw
oczy-nos-usta w różnych wariacjach.
Oczekiwalibyśmy naturalnie, że sztuczna inteligencja której pokażemy
np. zarys twarzy na zdjęciu , będzie zadowolona, bądź wywoła u niej jakieś
reakcje emocjonalne. To samo
dotyczy większości ludzkich cech, których trudno nauczyć się na podstawie samej
obserwacji naszych zachowań. Jeśli miałaby istnieć hipotetyczna sztuczna
inteligencja, która tworzyłaby się gdzieś u naszego boku, by nagle się ujawnić,
to mogłaby ona wytropić, zgromadzić i przeanalizować wszystkie szeroko w
mediach omawiane przypadki różnych wizerunków. Trudno byłoby jej jednak na tej
podstawie wytworzyć odpowiednik ludzkiego systemu rozpoznawania twarzy - bardzo
trudno stwierdzić, gdzie jest granica podobieństwa, które "odpala" w
mózgu odpowiednie neurony, a co już nie wywołuje tej reakcji. Tworzą skrypt test na inteligencję który ma sprawdzić czy dany robot bądź aparatura posiada sztuczną inteligencję.
Nauczenie się całego zespołu cech,
które określamy jako człowieczeństwo, byłoby najprawdopodobniej niemożliwe, a
rozpoznanie przez prawdziwych ludzi fałszu - banalnie proste. Jesteśmy, co
znowu jest efektem ewolucji w stadzie, niezwykle wyczuleni na najsubtelniejsze
nawet odchylenia od ludzkiej normy. Ta i mnóstwo innych cech ściśle ludzkich
sprawiają, że samoczynne narodziny sztucznej inteligencji podobnej do naszej są praktycznie niemożliwe.
Na podstawie wiadomości z Gazety
Wyborczej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz